Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 14:25, 31 Sie 2017    Temat postu:

Od tej chwili przewaznie sama zarabialam na swoja dzialke. Mialam niesamowite wziecie u klientow na dworcu, moglam sobie wybierac, z kim pojde, i stawiac warunki. Z zasady nie chodzilam z kasztanami, znaczy z robotnikami cudzoziemskimi. Dla wszystkich dziewczyn z dworca bylo to juz ostatnie dno. Mowily, ze kasztany to przewaznie cwane gnoje, nie maja forsy, najczesciej daja dwadziescia czy trzydziesci marek i chca za to normalnie dymac i to w dodatku bez kondona.

A ja dalej nie mialam zamiaru dac sie rznac klientom. To byla ostatnia resztka intymnosci, jaka zostawialam dla Detlefa. No bo nie bylo tak najgorzej, skoro tylko ja cos z klientami robie, a nie oni ze mna. Przede wszystkim nie wolno im bylo mnie dotykac. Jesli probowali to robic, dostawalam szalu.

Zawsze staralam sie wytargowac warunki zaraz na dworcu. Z facetami, ktorzy od razu mi nie podchodzili, w ogole nie rozmawialam. Ta moja resztka dumy kosztowala mnie jednak sporo czasu. Czesto potrzebowalam calego popoludnia, zeby znalezc klienta, z ktorym wszystko bylo okay. No i rzadko mielismy tyle forsy, co tego dnia, kiedy pierwszy raz poszlam do Maxa Jakaly.

Max Jakala byl teraz naszym wspolnym stalym klientem, moim i Detlefa. Czasem szlismy do niego razem, czasem tylko jedno z nas. Max Jakala byl wlasciwie zupelnie w porzadku. W kazdym razie kochal nas oboje. Oczywiscie nie mogl juz placic nam 150 marek ze swoich marnych zarobkow. Ale czterdziesci marek, forse na jedna dzialke, zawsze jakos uzbieral. Raz nawet rozbil skarbonke, a potem jeszcze wygrzebal skads jakies drobniaki, zeby mi dac dokladnie czterdziesci marek. Jak mi sie spieszylo, moglam wskoczyc do niego i pozyczyc dwie dychy. Mowilam mu, ze przyjde jutro o tej i o tej godzinie, i zrobie mu to za 20 marek. Jesli mial jeszcze tyle forsy, to sie zgadzal.

Max Jakala zawsze na nas czekal. Dla mnie zawsze byl moj ulubiony napoj, sok brzoskwiniowy. Detlef mial zawsze w lodowce swoje ulubione danie, slodki pudding z grysiku. Max sam go gotowal. Poza tym zawsze dawal mi do wyboru jogurt i czekolade, bo wiedzial, ze lubie cos takiego przetracic po robocie. Katowanie Maxa stalo sie zwykla rutyna i moglam potem jesc, pic i nawet troche z nim potem pogadac.

Coraz bardziej chudl. Autentycznie inwestowal w nas kazda marke
Sivencja_
PostWysłany: Wto 10:45, 02 Wrz 2008    Temat postu:

23 wrzesien
Hooker
PostWysłany: Pon 14:33, 19 Maj 2008    Temat postu:

Dwudziesty ósmy sierpnia.
Tralalala.
PostWysłany: Pon 18:05, 21 Kwi 2008    Temat postu:

23 grudzień.
Alien11
PostWysłany: Nie 14:15, 06 Kwi 2008    Temat postu:

23 wrzesień
paulinkunia
PostWysłany: Wto 20:38, 27 Lis 2007    Temat postu:

28 lipca
Orchidea
PostWysłany: Śro 18:31, 21 Lis 2007    Temat postu:

29 maja
Agnes
PostWysłany: Czw 23:36, 08 Lis 2007    Temat postu:

4 października
Ewa_kwiatuszek
PostWysłany: Nie 14:02, 04 Lis 2007    Temat postu:

16 grudnia
Feluka
PostWysłany: Nie 14:00, 04 Lis 2007    Temat postu:

9 marzec
mademoiselle.
PostWysłany: Nie 10:59, 14 Paź 2007    Temat postu:

9 grudnia.
Tysia
PostWysłany: Nie 9:22, 14 Paź 2007    Temat postu:

17 stycznia.
asminka
PostWysłany: Sob 23:36, 13 Paź 2007    Temat postu:

3 maja
Isena
PostWysłany: Sob 18:46, 13 Paź 2007    Temat postu:

14 listopad
Foszek
PostWysłany: Sob 18:40, 13 Paź 2007    Temat postu:

25 grudnia.
Gladiss
PostWysłany: Sob 18:09, 13 Paź 2007    Temat postu:

28 maja
Foszek
PostWysłany: Sob 18:08, 13 Paź 2007    Temat postu: Urodziny.

Kiedy macie urodziny?

Styczeń
>Tysia-17

Luty

Marzec

Kwiecień

Maj
>asminka-3
>Gladiss-28

Czerwiec

Lipiec

Sierpień
>Hooker-28

Wrzesień

Październik

Listopad
>Isena-14

Grudzień
>mademoiselle.-9
>Foszek-25

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group